Dziś moja wariacja na temat uniwersalnego i ponadczasowego połączenia zielonego groszku i marchewki. A że jest to połączenie idealne nie muszę chyba nikomu przypominać, przecież nawet Forest Gump powtarzał, że on i Jenny są jak "peas and carrots".
Przepis ten chodził mi po głowie od dawna. Zawsze bardzo smakowała mi zupa krem z zielonego groszku, jednak brakowało mi w niej pewnego przełamania, czegoś co sprawiło by, że danie będzie ciekawsze. Marchew idealnie dopełnia całość, tworząc piękną wizualnie i smakowo kompozycję.
Danie tak spodobało się mojej mamie, że musiałam je gotować dwa dni pod rząd!
Zupa krem z zielonego groszku i marchewki
(poziom trudności: średni, dla 4 osób)
Składniki:
Część z groszku:
- 1 opakowanie mrożonego zielonego groszku (ok 400 g)
- pół cebuli
- 2 ząbki czosnku
- pół korzenia pietruszki
- kawałek zielonej części pora (mniej więcej 10 cm)
- 100 ml śmietanki 18%
- 1,5-2 łyżki posiekanego koperku
- sól, pieprz, liść laurowy, gałka muszkatołowa, suszona bazylia.
- oliwa z oliwek
Zupa krem z zielonego groszku i marchewki
Część z marchewki:
- 400g marchewki (ok 4-5 marchewek)
- pół cebuli
- 2 ząbki czosnku
- pół korzenia pietruszki
- 100 ml śmietanki 18%
- sól, pieprz, liść laurowy, gałka muszkatołowa, papryka mielona, sok z cytryny.
- oliwa z oliwek
Każdą z części wykonujemy równolegle w dwóch oddzielnych garnkach. Cebulę kroimy w drobną kostkę, wrzucamy pół do jednego rondelka, pół do drugiego, następnie należy ją zeszklić na odrobinie oliwy. Dodajemy pokrojony drobno czosnek, chwilę razem smażymy i dodajemy do jednego garnka mrożony groszek do drugiego pokrojoną w plasterki marchew. Do każdego garnka dodajemy po liściu laurowym, po połowie pietruszki, solimy i zalewamy wodą, tak aby przykrywała ona jedynie warzywa. Do groszku dodajemy pokrojonego pora. Gotujemy warzywa do miękkości. Studzimy lekko i miksujemy blenderem na gładką masę, dolewając stopniowo śmietankę. Przyprawiamy do smaku pieprzem, solą i gałką muszkatołową. Do części zielonej dodajemy drobno posiekany koperek oraz sporą szczyptę suszonej bazylii. Do części pomarańczowej dodajemy zmieloną paprykę oraz sok z cytryny.
Danie podajemy nalewając na zmianę po chochli części zielonej i części pomarańczowej. Należy to robić ostrożnie, żeby nie pomieszać warstw, tak aby ładnie się układały. Można delikatnie potrząsnąć talerzem nalewając każdą z warstw, wtedy łatwiej się rozchodzą. Ważne jest żeby konsystencja każdej z części była zbliżona. Na koniec przejeżdżamy nożem po powierzchni zupy, aby utworzyć coś na kształt gwiazdy. Polecam podawać z grzankami. Smacznego!
o ty malarko!
OdpowiedzUsuń:D Evviva l'arte
Usuńjestem oczarowana wykonaniem tej zupy ! :)
OdpowiedzUsuń