21 marca 2013

Pleśniak!


Ponownie zaczynam wpis od stwierdzenia, że jestem złą, lub nawet bardzo złą blogerką. Od ostatniego wpisu minęły ponad 2 miesiące. Sporo się wydarzyło w przeciągu tego czasu, między innymi obroniłam tytuł inżyniera, zorganizowałam swoją pierwszą wystawę fotografii oraz spotkałam się z moją fotograficzną rodziną na jakże wspaniałym wiosennym plenerze (wiosennym tylko z nazwy, bo brnęliśmy po kolana w śniegu). W międzyczasie staram się jeszcze nauczyć hiszpańskiego i próbuję nie robić z siebie bezmózga na uczelni. Ale przecież miałam pisać o jedzeniu!
Dziś zdradzę wam mój rodzinny przepis na powszechnie znane ciasto. Dla jednych kruszon, dla innych skubaniec, dla mnie od dziecka placek ten nosi jakże uroczą nazwę pleśniak. Na szczęście z pleśnią placek ten nie ma nic wspólnego, jest za to przepyszny i zawsze się sprawdza jako weekendowe ciasto dla rodziny.



Again I start with the statement that I am a bad, bad blogger. Two months have passed since my last post.  A lot of things happened though, for instance I received my BSc in engineering, I organized the first exhibition of my photographs and I spent a lovely weekend with my photo-family, trying to make our first spring photoshoots, although we were almost completely covered with snow (poor models…). And meanwhile I try to learn Spanish and try not to make a fool of myself at the University. However, I was going to write about food, wasn’t I?
Well, today I am going to tell you my family’s recipe for a very popular cake in Poland. Some call it the Crushy (I try to translate names, so the meanings would be similar), others call it the Plucky, but for me it will always be the Musty. Lucky for us, it has nothing to do with a real must, as a matter of fact it is very tasty and it is always a good idea for the weekend cake for the whole family.



Pleśniak:
(poziom trudności: średni)
Składniki:
  • 6 jaj
  • 0,5 kg mąki
  • 1 kostka margaryny (250g)
  • 1 czubata łyżka dobrego masła 
  • 3-4 łyżki ciemnego kakao
  • 1 szkl +3 łyżki cukru
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • wiśnie lub agrest ze słoika, można też użyć musu jabłkowego
  • szczypta soli
Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i trzema łyżkami cukru. Następnie oddzielić żółtka od białek,  dodać wraz z margaryną i masłem do mąki. Białka odstawić na później. Zagnieść ciasto, po czym podzielić je na 2 części. Pierwszą częścią wyłożyć na wysmarowaną, lub wyłożoną pergaminem blachę, na to ukłożyć owoce. Drugą część ciasta ponownie podzielić na pół. Pierwszą połowę zagnieść razem z kakao, następnie "skubać" malutkie kawałki i układać na wierzch owoców. Białka ubić na sztywną pianę z odrobiną soli i szklanką cukru. Wyłożyć na wierzch placka, następnie pozostałe ciasto skubiemy małymi kawałkami na wierzch piany. Ciasto piec w piekarniku nagrzanym do 180 C przez około 50 min. 
Smacznego! 


The Musty
(difficulty: average)

Ingredients:

  • 6 eggs
  • 500 grams of flour
  • 250 grams of  margarine
  • 1 tablespoon of good butter  
  • 3-4 tablespoons of dark cocoa
  • 170 grams and 3 tablespoons of sugar
  • 2 spoons of baking powder
  • A pinch of salt
  • Cherries or gooseberry from the jar

Preparation:

Mix flour with 3 tablespoons of sugar and baking powder. Part yolks from whites and add them to flour with margarine and butter. Keep whites for later. Combine all pastry ingredients together, and then divide it into two parts. Fill the previously buttered form with the first part of the pastry, then put fruits on top of it. Next step is to divide the rest of the pastry again into two parts and to combine one part with dark cocoa. Then pluck little chunks of the dark pastry on top of fruits. Whip the whites with a pinch of salt and 170 grams of sugar till they are stiff. Spread the whites on top of a cake, then pluck little chunks of the pastry left and put it on whites. Bake the cake for about 50 minutes in 180 C.
I hope you are going to like it!



PS: Podziękowania dla Ani za pomoc w tłumaczeniu :*

11 stycznia 2013

Tarta z kremem bananowym

Nie należę niestety do systematycznych blogerek, średnio jeden post miesięcznie nie jest imponującym wynikiem. Jednak w natłoku uczelnianych spraw coraz trudniej znaleźć czas na przyjemności. Tym bardziej jeśli w zamyśle powinno się wykonywać ostatnie poprawki w pracy inżynierskiej. 
Ah styczeń nigdy nie jest łatwym miesiącem na mojej uczelni. Ale dość narzekania, na smutki i stresy najlepiej poprawić sobie humor czymś słodkim. O! Na przykład tartą bananową.
Na przepis wpadłam, gdy moja lodówka pękała w szwach od nadmiaru tego żółtego owocu, a współlokatorka męczyła się na diecie bananowej.


I decided to write in English either now!

Unfortunately I don’t post my recipes too regularly. One post a month is not a very good result, and I must admit I’m ashamed of myself. In my defense I have got a tremendous amount of work at my University, and it gets harder to find some leisure time. And it gets even worse when you have to finish your final work to get a Bachelor degree. Oh well, January is not my favorite month to study. However, enough of this moaning, it’s time to cheer myself up with something sweet. Oh! For example, banana tart would be perfect! I came up with this idea when my fridge was stacked with bananas, and my flatmate tortured herself with a banana-only diet.



Tarta bananowa.
(poziom trudności: średni)
Składniki:
Ciasto:

  • 1 i 3/4 szkl. mąki (ok. 300 gram)
  • 1/3 szkl. cukru  (ok 60 gram)
  • 100 g masła
  • 2 żółtka
  • masło do wysmarowania formy, bułka tarta do posypania formy, suchy groch/fasola/ryż do obciążenia ciasta w czasie pieczenia.

Krem:

  • 300 ml śmietany kremówki
  • 4 banany
  • 2 łyżeczki cukru waniliowego
  • 3 łyżeczki żelatyny
  • sok z cytryny

Glazura (niekoniecznie):

  • 1/3 szkl. cukru 
  • 1/4 szkl. śmietany kremówki

Sposób wykonania:
Mąkę mieszamy z cukrem, następnie dodajemy masło i żółtka zaczynamy dość szybko zagniatać. Dobrym patentem przy robienia kruchego ciasta jest zamoczenie dłonie w lodowatej wodzie przed ugniataniem (oczywiście należy je wytrzeć, nie mogą być mokre), żeby masło nie rozpuszczało się w dłoniach. Zagniecione ciasto wstawiamy do lodówki na ok godzinę. Formę do tarty smarujemy masłem i obsypujemy bułką tartą. Ciasto na tartę rozwałkowujemy i układamy w formie. Nakłuwamy spód widelcem, przykrywamy pergaminem i układamy suchy groch/fasolę/ryż na dno żeby ciasto nie wyrosło. Wkładamy do rozgrzanego do 200 C piekarnika i pieczemy ok 15 min. Po tym czasie zdejmujemy pergamin z obciążeniem i pieczemy kolejne 10-15 min, aż spód lekko zbrązowieje. Gotowy spód odkładamy do ostudzenia.
Do miski wrzucamy obranego jednego banana i miksujemy go mikserem na wolnych obrotach, następnie wlewamy stopniowo kremówkę, dodajemy cukier wanilinowy i ubijamy aby było sztywne. W międzyczasie rozpuszczamy żelatynę w 50 ml wrzątku i gdy śmietana jest ubita wlewamy i dokładnie mieszamy wszystko razem. Trzy pozostałe banany obieramy, przekrawamy na pół, kropimy odrobiną soku z cytryny układamy na spodzie tarty, zalewamy kremem i wyrównujemy powierzchnię. Wstawiamy na ok godzinę do lodówki.
Glazura: W małym garnuszku rozpuszczamy cukier na małym ogniu, gdy całkowicie się rozpuści i lekko zbrązowieje, ostrożnie wlewamy kremówkę i dokładnie mieszamy. Polewamy ostrożnie tartę na wierzchu.
Zamiast glazury można też dodać do kremu pół tabliczki drobno pokrojonej czarnej czekolady.
Smacznego! 

Banana tart:
(difficulty: average)
Ingredients:
Pastry:
  • 1 and 3/4 glass of flour  (about 300 grams)
  • 1/3 glass of sugar  (about 60 grams)
  • 100 grams of butter
  • 2 egg yolks
  • Some butter, some breadcrumbs , some dry beans to weight the tart while baking

Filling:
  • 300 ml of cream
  • 4 bananas
  • 2 tbsp. of vanilla sugar 
  • 3 tbsp. of gelatine
  • lemon juice

Icing (not  necessary):
  • 1/3 glass of sugar 
  • 1/4 glass of cream
Preparation:

Pastry: Mix flour with sugar, then add cold butter and an egg yolks and combine it all together.  Keep pastry about an hour in the fridge before baking it. Butter tart form and sprinkle it with some breadcrumbs.   Then roll the pastry and fill the form. The bottom of the pastry prickle with a fork, then put the baking paper on top of it and weight the pastry with some dry beans. Bake in 200 C about 15 minutes, then remove the baking paper with beans and bake for another 10-15 minutes, till it get nice and brownish.  Then put it aside to cool a bit. 
Filling: But one banana into the bowl and crush it with blender. Then add gradually cream and sugar. Liquefy gelatin with one quarter glass of boiling water, then add to cream when it’s stiff. Three other bananas peel off, cut into cross sections, sprinkle with lemon juice and put at the bottom of the baked pastry. Then fill the tart with banana cream.
Icing: Melt sugar in the small pot, when it gets runny and gold add gradually cream. Then put the icing at the top of the tart.
Instead of icing you can add  half a bar of chopped dark chocolate into the filling.
Bon appétit!

PS: Thank you Thomas for your help with translation. You are the best!
And greetings to Luigi and Simone, now you can read my recipes :D