15 lipca 2012

Muffiny czekoladowe

Dzisiejszy post ułatwi życie wielu osobom, przede wszystkim mi, bo zamiast po raz setny zapisywać komuś na kartce/smsem/na fejsie przepis po prostu podeślę link. W swojej bazie przepisów na słodkości nie znajdę chyba prostszego i szybszego. W sam raz gdy nachodzi nas ochota na mało co nie co, a nie chce nam się wychodzić z domu, bo np. pada deszcz (piękne polskie lato). Sprawdza się także gdy niespodziewanie zjawiają się goście, a trzeba ich czymś poczęstować (no chyba, że mieszkacie w akademiku to jesteście zwolnieni z tego obowiązku, sukcesem będzie znalezienie czystego kubka na kawę, co nie A?). Wykonanie tych muffinek zajmuje wraz z pieczeniem jakieś 35 min, przy czym 5 min to mieszanie składników. Gorzej ze sprzątaniem.
Muffiny z tego przepisu piekę już od tylu lat, że nawet nie wiem, skąd pierwotnie wzięłam na nie przepis.



Muffiny czekoladowe:
(poziom trudności: banalnie prosty, przepis na 12 sztuk)

Składniki suche:
  • 2 szkl. mąki pszennej
  • 1 szkl. ciemnego kakao
  • 1 szkl. cukru
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
Składniki mokre:
  • 2 jajka
  • 1 szkl. oleju
  • 1 szkl. ciepłej wody (ale nie gorącej, bo jajka się zetną)
+ dużo czekolady pokrojonej w kostkę (od koloru do wyboru, ja lubię dodać trochę białej i ciemnej), można dodać też np łyżkę kawy rozpuszczalnej do suchych składników, lub szczyptę cynamonu dla aromatu, często też dodaję pokrojonego w kostkę banana. Ciekawie smakowało również dodanie do muffinek zamiast czekolady pokrojonego ptasiego mleczka.

Sposób wykonania:
Suche składniki i czekoladę mieszamy w jednej misce, mokre składniki mieszamy w drugiej. Łączymy całość i mieszamy do połączenia składników (nie za dokładnie, mają być grudki). Nakładamy do formy wyłożonej papilotkami* i wstawiamy do piekarnika na 20-30 min, w zależności od wielkości muffin, sprawdzamy patyczkiem czy się upiekły.
Najlepsze są podawane na ciepło z szklanką mleka.
Smacznego!

*Zachęcam do kupienia własnej formy na muffiny, teraz są już łatwo dostępne wszędzie. Jeżeli jednak nie posiadacie takiej, możecie użyć zamiast jednej papilotki dwóch lub trzech naraz, żeby była bardziej sztywna i ciasto nie rozlewało się na boki. Kilka lat temu słyszałam że kiedyś ktoś zamiast formy użył metalowych foremek po pasztecie koguciku, aczkolwiek sama nigdy tego nie próbowałam. :D

Zdarzyło mi się wykonać dla kolegi bezglutenową wersję tych muffinek, może komuś przyda się również taki przepis:
Czekoladowe muffiny bez glutenu
(poziom trudności: banalnie prosty, przepis na 12 sztuk)
Składniki suche:
  • 1,5 szkl. mąki gryczanej*
  • 1 szkl. ciemnego kakao
  • 1 szkl. cukru
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
Składniki mokre:
  • 2 jajka
  • 1 szkl. oleju
  • 1 szkl. ciepłej wody
*Mąkę gryczaną uzyskamy mieląc w elektrycznym młynku zwykłą kaszę gryczaną, która nie zawiera glutenu, a dodatkowo zawiera sporo łatwo-przyswajalnego białka i składników mineralnych. Warto więc przygotować taką wersję, nawet gdy nie ma się uczulenia na gluten.
Mąka gryczana jest dość "sucha", dlatego dodajemy jej trochę mniej niż zwykłej.
Wykonując ten przepis dla osób uczulonych, należy również zwrócić uwagę, czy kakao i czekolada którą używamy jest wolna od glutenu.

7 komentarzy: